Ewa Szałańska – haft krzyżykowy

Ewa Szałańska – haft krzyżykowy

Pani Ewa to mieszkanka Lubaczowa, która od około 2014 roku należy do Stowarzyszenia Twórców Ziemi Lubaczowskiej. Uwielbia piec, lecz jej największą pasją jest haft krzyżykowy, który w jej wydaniu jest niezwykle precyzyjny. Każdy krzyżyk naniesiony na drobną kanwę wydaje się być perfekcyjny.
Idealnie wykonany haft to kwestia doświadczenia i chęci tworzenia dobrze w jednej technice. Pierwsze dwie kanwy były ciężkie do wyhaftowania gdyż wydawały się za sztywne, ale trzeci duży obraz wyszywało się już dobrze.

Pani Ewa operuje ciekawą techniką i trzyma się swoich zasad. W przeciwieństwie do większości osób odruchowo wyszywa „w drugą stronę”, czyli najpierw robi krzyżyk od strony lewej do prawej a później wraca od prawej do lewej. Haftuje głównie obrazy z wizerunkami świętych, kolorowe obrazki dla dzieci, trójwymiarowe kwiaty, metryczki, pamiątki komunijne i ślubne, zakładki do zeszytów i kartki okolicznościowe.

Jak to się zaczęło?
Haftu Pani Ewa nauczyła się w szkole podstawowej podczas zajęć technicznych. Po szkole przygodę z haftem zakończyła i nie zabrałaby się prawdopodobnie za to gdyby nie stresujące okoliczności. Był rok 2000, Pani Ewa była w siódmym miesiącu ciąży, a jej mąż wylądował na stole operacyjnym. Aby się uspokoić zaczęła wyszywać. Wielki obraz Jezusa to była jaj pierwsza praca. Później były komunie i inne uroczystości, znajomi prosili ją o wyszycie czegoś dla siebie.
Z początku w sprzedaży było niewiele wzorów, a po muliny trzeba było jeździć aż do Jarosławia. Koleżanki pożyczały jej gazety z wzorami, ciekawsze publikacje można było znaleźć dopiero w Rzeszowie. Teraz w grupie na Facebooku wymienia się ze znajomymi wzorami, dostępne są również programy do zamiany zdjęcia na wzór do haftu, łącznie z informacją o kolorach mulin. W Internecie można też znaleźć ludzi, którzy za niewielką kwotę lub czasami bezpłatnie pomogą w przystosowaniu zdjęć do wyszycia. W sprzedaży jest kilka rodzajów mulin i kanwy cięte na metry.
Każdy sam odnajduje swoją technikę, w której czuje się najlepiej.
Pani Ewa zaczyna wyszywać zawsze od ciemnego koloru, wyszywa na białej, drobnej kanwie co pozwala na dużą precyzję. Haftowanie na zadrukowanej kanwie, po dłuższym czasie użytkowania bywa problematyczne z uwagi na kruszącą się farbę.

Wyszywanie to zajęcie, które Panią Ewę relaksuje i wycisza. W twórczość wkłada całe swoje serce.
Prace Pani Ewy Szałańskiej są do zakupienia m.in. w Galerii Sztuki w Lubaczowie oraz na kiermaszach, dożynkach i przeglądach głównie na Ziemi Lubaczowskiej.