Franciszek Szynal – rzeźba w drewnie
Wielką pasją Pana Franciszek jest rzeźba. Pan Franciszek wraz z żoną zajmuje się również miodem z własnej pasieki i jest członkiem zarządu Związku Pszczelarzy.
O miodach Państwa Szynalów przeczytają Państwo TUTAJ gdyż jest to dzieło ich wspólne.
Czasami nie wiemy jakie talenty w nas drzemią.
Jak to mówi Pan Franciszek, zawsze się w drzewie coś tam dłubało, ale nigdy w dzieciństwie Pan Franciszek nie uczył się rysunku ani rzeźby. Dziadek robił beczki i był stolarzem, ojciec uczył rzeźby. Umiejętności rzeźbiarskich chciał się nauczyć jeszcze za młodu od swojego stryjka, który był mistrzem tego fachu. Krewny niestety nie udzielił Panu Franciszkowi wskazówek niezbędnych do pracy dłutem i nie wsparł go w żaden sposób. To nie powstrzymało Pana Szynala od rozwoju swojego zainteresowania. Wcześniej trzeba było zarabiać na życie, a z sztuki nie dało się utrzymać. Oprócz uprawy ziemi Pan Franciszek zajmował się stolarką, robił okna, drzwi, krzesła, boazerie. Po śmierci stryjka na szczęście przejął jego dłuta i zaczął pracować w drewnie.
Pan Franciszek swoją przygodę z rzeźbą zaczynał od zdobienia desek pod poroża, a pierwszą postacią, którą wykonał w lipowej desce był papież Jan Paweł II. W Jego twórczości pojawiają się m.ni. motywy sakralne i staropolskie, postacie święte, zwierzęta, rzeźbi również piękne i ciekawe tryptyki z wizerunkami najświętszej rodziny. Pan Franciszek tworzy głównie płaskorzeźby, a od pewnego czasu zajmuje się także rzeźbieniem drewnianych naczyń użytkowych (miseczek, talerzy, pater itd.); ma nadzieję, że uda mu się w niedalekiej przyszłości stworzyć w pełni trójwymiarową rzeźbę.
Pan Franciszek zaadaptował pod swój warsztat jedno z pomieszczeń przy domu, rzeźbi głównie zimą, jak mówi – słucha radia, pali w piecu i rzeźbi. Wzory najpierw nanosi na drzewo przy użyciu kalki. Swoje rzeźby wcześniej pokrywał lakierem, obecnie nanosi na nie tylko olej do impregnacji. Nie sposób nie wspomnieć o przepięknych, rzeźbionych przez Pana Franciszka ulach, które można zobaczyć na zdjęciach poniżej.