Helena i Zygmunt Woźni – miód, pierzga i świece z naturalnego wosku pszczelego

Helena i Zygmunt Woźni – miód, pierzga i świece z naturalnego wosku pszczelego

Państwo Woźni to mieszkańcy Horyńca-Zdroju. Od 1989 roku prowadzą pasiekę, z której powstaje wspaniały miód, pierzga, pachnące świece i pyszna domowa nalewka miodowa.
Do założenia pasieki nakłonił ich sąsiad, Pan Józef Serkis, który ilekroć ich widział na drodze namawiał do zajęcia się pszczołami, mawiał zawsze:

„Wy młodzi bierzcie pszczoły, bo ja kiedy umrę tradycja zaginie”

Pan Zygmunt zaciekawiony tym zajęciem zaczął pomagać Panu Serkisowi w jego pasiece. Gdy już opanował sztukę zajmowania się pszczołami Pan Józef przekazał mu jeden rój i pomógł wyposażyć pierwszy ul. Pani Helena z początku nie była przekonana do zajmowania się pszczołami, zastanawiała się dlaczego to właśnie ich Pan Serkis namawiał do pszczelarstwa.
W prowadzenie pasieki szybko zaangażowali się synowie Państwa Woźnych. Średni syn Grzegorz sam wykonał jeden z uli stylizowany na mały domek z drewna, a młodszy Mateusz zajmował się tworzeniem świec z pszczelego wosku i zbudował regały na przechowywanie zimą ramek z pasieki. Woskowe świece prezentował w Lubaczowskiej Galerii Sztuki. W pracy przy ulach pomagali zaangażowała się cała rodzina. Dzieci Państwa Woźnych już opuściły rodzinną wieś więc obecnie rodzice sami zajmują się pszczołami. To zajęcie dość szybko przerodziło się w ich pasję i mimo ciężkiej pracy, której wymaga prowadzenie pasieki lubią wpisali to zajęcie w rytm każdego dnia.

Helena i Zygmunt Woźni w swojej pasiece posiadają dwa rodzaje uli: warszawskie poszerzane i dadanty, które różnią się rozmiarem i ułożeniem wewnątrz ramek na plastry miodu.
• Dla zainteresowanych dadanty ramki ułożone mają pionowo, a warszawskie poszerzane poziomo. Dadant – posiada ramki gniazdowe o wymiarach: szerokość 435 mm, wysokość 300 mm i ramki nadstawowe o rozmiarach 435 x 145 mm. W gnieździe mieści się 10-15 ramek, w nadstawce ok. 10-11 ramek pogrubionych do 40 mm. Warszawski poszerzony – wielkość ramki gniazdowej 300 x 435, wielkość ramki nadstawowej 360 x 130 mm

Praca w pasiece
Wszystko przy ulach musi być zrobione na czas. Trzeba obserwować naturę. Okres rojenia to tak jak wesele u ludzi – powstaje nowy rój, nowa rodzina. Dwie rodziny w jednym ulu nie są w stanie mieszkać więc konieczne jest wypatrzenie nowej matki jeszcze nie wyklutej z kokonu. Do przeprowadzki pszczelarz przygotowuje tzw. odkłady. Z tzw. ula macierzaka gdzie narodzić się ma nowa rodzina przekłada do nowego ula 2-3 ramki (m.in. tą z czerwiem) i wraz z pewną ilością robotnic. Kolejno wlot do nowo zamieszkałego ula zatyka się gąbką na 2-3 dni gąbką aby pszczoły nie powróciły do starego ula. Po tym czasie oczko wlotowe się odsłania, a w ulu jest już nowa rodzina.
Każdą ramkę z osobna trzeba regularnie przeglądać by nie dopuścić do ucieczki roju pszczół gdyż w naturze jest tak, że nowa rodzina wygania z ula starą. W takiej sytuacji też są metody radzenia sobie z dezerterami.
Gdy rój opuści ul najpierw trzeba go wypatrzyć i spryskać wodą. Do łapania pszczół potrzebny tez jest kosz na tyczce i najlepiej dwie osoby. Dodatkowo pszczelarz musi posiadać już przygotowany pusty ul. Czasami pszczół w nowym roju jest mnóstwo. Zbiera się on w kulę i zasiada często gdzieś na gałęzi. Najpierw stara się go strzepnąć do kosza. Pszczoły można polać trochę wodą ze specjalnej hydronetki. Mokra pszczoła staje się cięższa, siada do kosza i z niego nie wylatuje. Ściągnięte na dół pszczółki delikatnie zgarnia się miotełką do nowego ula.

Tajniki ula
Poradników na ten temat tego jak zbudować dobry ul znajdziemy mnóstwo w księgarniach i Internecie. Takie ramki pszczelarz buduje z reguły sam lub wykorzystuje elementy zakupione w sklepie.

W historii pszczelarstwa człowiek przygotowywał różne typy pomieszczeń dla pszczół. Początkowo były to barcie drążone w żywych drzewach, potem drążone kłody drzew, ustawiane koło domostw, wyplatane ze słomy kószki itp. Później zaczęto budować ule z desek, a prawdziwą rewolucją było wynalezienie w XIX wieku ramki, czyli ruchomego plastra pszczelego, który można było wielokrotnie wykorzystywać i przemieszczać w obrębie gniazda, czy nawet między różnymi ulami.
INSTYTUT ZOOTECHNIKI – PAŃSTWOWY INSTYTUT BADAWCZY -„Praktyczne aspekty hodowli pszczół”

Jak powstaje plaster miodu?
Pszczoły potrafią zbudować wszystko same, ale człowiek aby przyśpieszyć i ograniczyć ich pracę przy budowie plasta miodu współtworzy go razem z pszczołami. Wszystko można zamówić w specjalistycznych sklepach. Ramka w ulu, na której pszczoły osadzają miód, składają jajeczka i pokarm dla siebie składa się z drewnianej otoczki (ramy) na której przymocowane są cienkie druciki i węzy (gotowego szablonu na plaster miodu). Aby pszczoły nie musiały same budować całego plastra na ramce, za pomocą elektrycznej wtapiaczki na drutach osadza się węzę z wosku pszczelego przygotowaną uprzednio przez pszczelarza lub kupioną w sklepie. Jest to proces dość trudny i wymagający ogromnej precyzji. posiada oczka, które pszczoły nadbudowują.


Pszczoły w komórkach węzy nie tylko przechowują miód. W trakcie użytkowania w małych komórkach węzy osadzają się także resztki, tzw. oprzęd, który sprawia, że w komórce jest mniej miejsca. Oprzęd może stać się również siedliskiem wielu chorób, a z częściowo zapełnionych komórek wykluwają się mniejsze pszczoły. To wszystko sprawia, że węzy w czasie użytkowania ciemnieją i musza być wymieniane na nowe. Ciemne węzy po odwirowaniu Państwo Woźni wycinają z ramek i przetapiają na płynny wosk z którego tworzą świece.

Praca przy pasiece
Praca zaczyna się od około kwietnia i trwa do jesieni. Wiosna jest najwięcej pracy. Najpierw ule wymagają uprzątnięcia. Nie wszystkie pszczoły przeżywają zimę, te które opadły na dno ula wymiata się miotełką przez specjalny otwór.


Później, w połowie maja zaczyna się okres rojowy. Trzeba wtedy sprawdzać ramki i odkładać rodziny. Czerwiec w sezonie pasiecznym to miesiąc największego rozwoju rodziny, a często także największych zbiorów miodu. W tym czasie matka osiąga maksymalną wydajność czerwienia, a rodzina zużywa maksymalna ilość pokarmu. Pszczelarze musza wtedy zapewnić większą ilości ramek w ulach również z uwagi na zwiększoną ilość przynoszonego przez pszczoły nektaru oraz niejednokrotnie poszerzać otwory wentylacyjne.

Lipiec i sierpień to najczęściej miesiące zbiorów. Do miodobrania przystępujemy w kilka dni po zakończeniu pożytku, tak aby dać czas pszczołom na przetworzenie nektaru czy spadzi w miód co polega m.in. na odparowaniu wody i na enzymatycznym rozkładzie sacharozy na cukry proste.

Na zimę ilość ramek w ulach się zmniejsza. Do przechowywania najlepiej jest mieć odpowiednie pomieszczenie z regałami w których starsze ramki po odłożeniu nie stykaja się ze sobą. Gdy z ramek starsze węzy zostają usunięte do przetopienia drewniane ramki poddawane są czyszczeniu i opalaniu. Dla pszczół przygotowuje się specjalny syrop z cukry, wody i np. kwiatów nawłoci do podkarmienia ich przez zimę.

Kontakt do Państwa Woźnych:
Helena: 667 647 581
Zygmunt: 667 647 469